Tytułowy krwiopijca. Jest wampirem, który nie zna swojej przeszłości. Pewnego dnia zrozumiał, że jest, że ma pragnienia i wie jak przeżyć dzięki niezwykłej kombinacji mocy i zdolności zakorzenionych w nim głębiej niż pamięć o własnych losach.
Nie pamięta jak to być człowiekiem, a w jego wnętrzu ciągłą walkę toczy dusza lekarza i przekleństwo drapieżnika. Dlatego też Konrad udaje się na dobrowolne wygnanie w najdalszy zakątek Bieszczad, by tam trwać w swojej samotni.
Choć Borys nie pochodzi z Jagniątkowa, to jest mocno przywiązany do tej zapadłej wioski. Pasuje mu, że nie zaglądają tam turyści, a kiedy już tak się dzieje, ma niezły ubaw widząc jak reaguja na jego lokalny bar.
Borys pochodzi z biednej rodziny. Jego ojciec był kłusownikiem, a matka szeptuchą. Dzięki nim nauczył się kochać naturę, strzec jej. Z mlekiem matki przejął też miłość do dawnych bóstw, których obecność czuje na każdym kroku.
Po zakończeniu długotrwałego związku Marta wyjeżdża do ciotki w Bieszczady, aby tam ukryć się przed prześladującym ją partnerem. Każdą chwilę poświęca na opiekę nad synem cierpiącym na niezwykłą odmianę autyzmu.
Nie jest damą w opałach, potrafi zadbać o siebie i zrobi wszystko by ochronić syna.